TERAZ JA IV
Witam Szanownych
Czytaczy.
Ostatni odcinek
skończył się na pamiętnym 1980 roku; ehhh co to był za rok.
Aby nawiązać do
poprzedniego odcinka wspomnę, że w Pięciu pojawiło się szereg Wspaniałych Osób;
a to Klub MTTM /dobrze napisałem, a może odwrotnie? -TMMT/,co należy
rozszyfrować jako:
- Marek
.? -wtedy sanitariusz
- Tomek Tokarz-zwany"
Długi" /ale to już później/
- Marek Dobrowolski /wszyscy pamiętają
jako brata Dorotki/
- i Ten Czwarty, który, z tego co wiem, nigdy nie dotarł do nas
Z tej ekipy pozostał
tylko Tomek T; reszta się nie ujawnia.
Kto jeszcze się
pojawił???
Ano cała rzesza
różnych dziwolągów /piszę z sympatią/ ,które, te dziwolągi, uatrakcyjniały nasze
codzienne życie w schronie /pamiętacie
faceta w płaszczyku, który śpiewał piosenkę o
kile?/
Tak właściwie /wbrew
pierwotnym założeniom/, to nie mam zamiaru pisać o pojawiających się, ludziach.
Przybywało nas coraz
więcej i coraz ciekawszych. Stan wojenny zweryfikował nieco tę populację bo
trzeba było mieć bilet w góry;
młodszym nieco czytelnikom wyjaśnię ,że w owych
czasach aby pojechać w Tatry ,trzeba było mieć zgodę z Milicji na pobyt w danym
rejonie.
Mam do tej pory te "bilety"
z łezką w oku na nie patrzę, ale jeden z nich zawsze przyprawia mnie o atak
śmiechu.
/Tomuś dołącz scan/.
Śmieszne czasy
były??? martyrologia????
nie w naszym, tzn.
Tomka i moim wykonaniu i przy współudziale zakonspirowanych łączniczek,
wszystko było możliwe.
Nie wierzycie??? to czytajcie dalej.
Mamy stan wojenny,
jest późny grudzień 81;siedzę sobie w domu w Tarnowie i nagle słyszę dzwonek
do drzwi; nie to nie milicja, ani inne ub, to dzwoni ...Tomuś K.
Musiałem mieć minę co najmniej głupią, ale ten stary wyga pyta mnie, nie o
zdrowie, tylko czy pojedziemy w Tatry na Sylwka??????
Crazy jakiś czy inny
ch
.???
Szybko jednak rozwiał
moje wątpliwości i udaliśmy się do Urzędu Miasta Tarnowa po "zgodę na wyjazd w
inny obszar zamieszkania",
tak to się wtedy chyba nazywało.
Nie dali?????????????
Ano mylicie się
szanowni czytacze ,
dali!!!!
Przypominam, że było
to tuż przed 31.grudnia81.
Wniosek, tak ,tak, piszę wniosek o pozwolenie i w uzasadnieniu
podaję, że ... "Jedziemy na szkolenie GOPR" /wybaczcie ratownicy/ i musimy tam
się dostać przed 31.12.
O.k.
zgoda; no ale teraz inny problem bo w Taterki można jechać,ale raczej tylko do
Zakopca bo dalej dostępu bronią ramię w ramię MO i WOP
/młodszym wyjaśniam: MO-milicja
obywatelska/
/WOP-wojska ochrony
pogranicza/
No to
co zrobić z takimi wspaniałymi pozwoleniami???
No i jest pomysł - górki
może mniejsze ale też górki, a i towarzystwo
wspaniałe.
Tak padł wybór na
Brzozów.
No, no spokojnie wiem
gdzie Rzym, gdzie Krym; ale to był wtedy nasz cel pojechać na Sylwestra w
góry; góry może z nazwy małe Beskid Niski, ale spróbujcie podejść na Lackową.
Nie no, bez przesady
nie zamierzaliśmy giełgać się pod górę lecz powitać
Nowy Rok w miłym Gronie;
tak też się stało; po zabraniu sanitariuszki Gosi ze środkami
dezynfekcyjnymi, udaliśmy się dyliżansem linii PKS do Brzozowa.
Tam wielkie zdziwienie wywołała nie tylko obecność moja i Tomka, ale i
naszej sanitariuszki.
Aneczka /wówczas bardzo bliska mi osoba/ nie mogła wyjść ze zdziwienia jak nam się to udało; a jak? a tak!!!
Na każdym posterunku twierdziliśmy, że jedziemy /zgodnie z pozwoleniem/
na szkolenie GOPR w ... Tatrach, ale mamy powołać ratowników z innych rejonów!!!
Sanitariuszka-Gosia, skutecznie zaś znieczulała w autobusie nie tylko
nas, ale i ewentualnych agentów; jeden z nich pomylił drzwi i ... wsiadł za
autobusem.
Ohhhhh, a zima była tęga.
Tak to w ten prosty sposób spędziłem jednego z najlepszych sylwestrów w
swoim życiu; myślę, że Tomek też.
W tym miejscu serdeczny ukłon dla gospodarzy i pośmiertny szacunek dla
babci;
Była niesamowita; w tzw. "świetlicy domowej" słuchała RWE /Radio Wolna
Europa-to do młodzieży/,podczas gdy my wszyscy, piliśmy, jedli
,palili i dobrze się bawili.
/mam fotki z tej imprezy/!!!!
Ale nudy ,tak myślicie?
No to mam Wam Szanowne Rzęchy coś do zakomunikowania:
Witać Nowy Rok każdy potrafi, ale witać go w "innych okolicznościach
przyrody", to przywilej.
Nie na darmo opisywałem tego pamiętnego/dla mnie na pewno/ Sylwka.
Odwiedzajcie Stronę Rzęchów; z całą pewnością znajdziecie coś wartego
uwagi;
A sylwester tuż, tuż ...
Pozdrawiam wszystkich,
placek